Dziś wrzucam Wam link do ćwiczenia oddechowego, które robiliśmy podczas relaksu kończącego zeszłotygodniowe zajęcia, a które, podobnie jak inne techniki oddechowe, takie jak znany Wam od lat oddech kwadratowy jest wspaniałym wsparciem w walce ze stresem.
Technika ta, nazwana cyklicznym wzdychaniem, może być świetnym narzędziem w obliczu nagłego, silnego stresu, ataku paniki lub lęku
Cykliczne wzdychanie możemy podzielić na 2 etapy:
1) Podwójny, głęboki wdech przez nos (bez wydechu pomiędzy)
2) Długi, najlepiej trwający dwa razy dłużej niż wdechy, pełny wydech przez usta.
Taką sekwencję powtarzamy przez 5 minut
Jeśli nie bardzo wiecie, jak to zrobić, pomoże Wam załączony link z YT
Stosując tę strategię regularnie, możemy poprawić wiele parametrów fizjologicznych, co potwierdza badanie przeprowadzone przez zespół Uniwersytetu Stanford. https://www.cell.com/cell-reports-medicine/pdfExtended/S2666-3791(22)00474-8
Badanie, badaniem, ale mnie przekonała nasza refleksja po oddechowym relaksie.
Nie jestem, ani w ułamku tak mądra, jak wielkie nazwiska stojące za przytoczonym badaniem, ale gdy tak leżeliście i wzdychaliście, pomyślałam sobie, brzmi to bardzo podobnie do tego, co dzieje się, gdy już tak zapętlimy się w spazmatycznym szlochaniu, że zanosimy się i nie możemy przestać. Podobne, prawda?
Dajcie znać co myślicie i czy wzdychanie pomogło Wam uporać się ze stresem.
do wpisu zainspirował mnie wpis na blogu: